Kofeina zmienia percepcję muzyki?

Brzmi nieprawdopodobnie, ale jednak. W końcu jak by nie było – kofeina to też narkotyk. Dla jednych ma działanie na poziomie placebo, dla innych inaczej. Są tacy, którzy twierdzą, że kawa czy cola na nich w ogóle nie działa, ale są też inni. Wiem po sobie, że kofeina potrafi zadziałać całkiem niewąsko.

Nigdy jednak nie zastanwiałem się nad tym, czy po kilku kawach inaczej słyszę te same kawałki. Chyba muszę zrobić eksperyment. Wiadomym jest, że jeżeli człowiekowi dochodzi nowej energii, jeżeli zaczyna się czuć lepiej, jego postrzeganie rzeczywistości też się zmienia i w takim przypadku kawałek, którego słuchaliśmy rano (gdy jeszcze byliśmy wkurzeni na świat z jakiegoś powodu i czuliśmy się wciąż jedną nogą w łóżku) mógł nam się nie spodobać, a ten sam numer po dwóch mocnych kawach lepiej nam wchodzi, bo mamy więcej chęci na wszystko i ogólnie lepsze samopoczucie.

Jednak mechanizm, o którym piszę powyżej, to jedno, a najnowsze efekty badań ekspertów z La Trobe Iniversity to coś innego. Twierdzą bowiem ono, że duża dawka kofeiny powoduje „halucynacje uszu” (!). Że po sporym zastrzyku kofeiny ludzie słyszą rzeczy, których nie ma (!).

Na jakiej podstawie to między innymi stwierdzili? Tu się zrobi trochę śmiesznie – ochotnikom „ćpającym” kawę puszczano w słuchawkach różne szumy i kazano im nacisnąć przycisk, kiedy będzie im się wydawało, że słyszą „Last Christmas”. Kawałka nigdy nie puszczono, ale czym więcej pili kawy, tym częściej wydawało im się, że słyszą właśnie ten numer. Pewnie potrzebne jest więcej takich badań, ale pierwszy przyczynek do delegalizacji produktów zawierających kofeinę już jest! 🙂