Recenzje

Dwa numery, prawie pół godziny muzyki!

Oj, dzisiaj, żeby rzetelnie ocenić nasze dwie propozycje, musicie mieć prawie 28 minut wolnego. Nie będzie to czas stracony, to na pewno, choć pewnie wielu z Was wyrobi sobie zdanie na temat tej muzy dużo wcześniej. Proponujemy, jeśli to możliwe, jednak zaszaleć i posłuchać obu kompozycji w całości. Dlaczego?



Zarówno Ricardo Villallobos, jak i Luciano to artyści, którzy właśnie w ten sposób zdobyli uznanie na całym świecie, właśnie za to kochają ich fani techno, house’u i minimalu z wszystkich zakątków globu. W ich setach i muzyce nie ma łatwych rozwiązań, krótkich motywów od razu miażdżących parkiety. Chodzi raczej o opowiadanie historii, rzecz ma się ciągnąć, nieśmiało rozwijać i wciągać słuchacza, wprowadzać w trans. Wspólnie przez Romana Fluegela i Ricardo Villalobosa fragment najnowszej EP to dla wielu będzie nuda i monotonia, ale z drugiej strony weźcie pod uwagę fakt, że to i tak chyba jedna z najbardziej dynamicznych i wyrazistych rzeczy w karierze Villalobosa. Motoryczny i napędzający całość bas wręcz do niego nie pasuje!



Podobnie zaskakująco „chwytliwy” jest ostatni remiks Luciano. Prawdziwa muzyczna odyseja, prawie 16 i pół minuty! Czaruje i wciąga już od pierwszych sekund. Brzmienie dużo cieplejsze i pełniejsze, niż u panów powyżej, bogatsza aranżacja i więcej „muzyki”. Sporo instrumentów, sporo motywów, są hiszpańskie kastaniety, są nawet klawiszowe solówki. Oj, można zapomnieć o świecie i wejść głęboko w tę muzę. Naszym zdaniem arcydzieło, wyobrażamy sobie, co się będzie działo w niedzielę w Pachy podczas Vagabundos 2.0, gdy Luciano zapoda tę perłę.


Wytrzymaliście do końca obu kawałków? Co myślicie?




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →