News

Cytat tygodnia. W której części domu najlepiej testować nowe kawałki?

Calvin Harris w ten weekend prawdopodobnie będzie świętować. Jego najnowszy kawałek „Bounce”, do którego zaśpiewania zaprosił Kelis, ukazał się w poniedziałku i wszyscy znawcy i obserwatorzy brytyjskiego rynku są zgodni – w niedzielę, kiedy zostanie opublikowane najnowsze zestawienie brytyjskiej listy singli, Calvin Harris będzie na jego szczycie.



Jak wiadomo w pewnym momencie kariery do takiego wyczynu potrzebne jest kilka współrzędnych – poza hiciarskim potencjałem niezbędna jest popularność i status w danym momencie. O obie z tych rzeczy Calvin Harris się nie musi martwić, wszak uważany jest za kolejne cudowne dziecko Wielkiej Brytanii, wielki talent i celebrytę zarazem. Aż dziwne, że na łamach Daily Star Harris dziwi się, że Kelis zgodziła się z nim zaśpiewać. Twierdzi, że wątpił w jej „tak”, ale to chyba przesadna skromność. Kelis dobrze wie, co się dzieje w UK (i nie tylko) i na pewno zauważyła tutaj własny interes.



Kawałek kawałkiem, numer zbiera skrajnie różne opinie, ale my dziś mamy dla Was kilka innych słów, które padły w rozmowie z brytyjskim Daily Star Oto one:


„Didżeje nie muszą się zastanawiać nad graniem mojej muzyki, ponieważ zawsze testuję moje numery milion razu, zanim je wypuszczę. Najlepszy czas na to jest podczas siedzenia w toalecie. Gdy położysz komputer na podłodze łazienki, ona staje się bardzo dobrym wzmacniaczem”.


Jakieś pytania do tego pana? I jak podoba Wam się „Bounce”? Na YT już prawie 5 milionów odtworzeń…




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →