Dwadzieścia razy najgorszy dubstepowy remiks świata
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby zamiast szukać najlepszych utworów na świecie, jakaś grupa zajęłaby się wynajdywaniem tych najgorszych z najgorszych? Australijskie Inthemix postanowiło zabawić się w takie wyszukiwanie i zgromadziło dwadzieścia najgorszych dubstepowych remiksów w historii.
Moda na ten gatunek muzyki doprowadziła do sytuacji, w której – jak pisze wortal – „na każdym mainstreamowym wydawnictwie musi znaleźć się jeden remiks dubstepowy”. Dzięki takiemu obrotowi spraw częściej spotykamy się z bublami, niż dobrą muzyką. Śmiać się czy płakać? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy Wam, umieszczając pod artykułem całą „straszną” dwudziestkę.
Oczywiście powiedzieć można, że liczy się każdy ciekawy pomysł, ale takie podejście przybiera niebezpieczny tok, gdy remiksy utworów Boba Dylana opisywane są słowami: „jeśli kiedykolwiek pomyśleliście, że w oryginalnej wersji jest za mało basu, oto rozwiązanie tego problemu!”
Szczegółowy komentarz do traumatycznego doznania, jakim bez wątpienia było przekopanie się przez kawałki, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, znajdziecie w oryginalnej wersji w załącznikach.