Recenzje

Delikatny Dubfire vs Bart Skils z przesłaniem

Specjalnie położyliśmy nacisk na słowo „delikatny”, bo to pierwsze, co się rzuca w uszy podczas słuchania poniższych kawałków. Jeszcze ciepłe, świeżutkie, długo oczekiwane nowe numery od Dubfire’a i Barta Skilsa.





Zacznijmy od tego drugiego – jego „Dust” to i tak jest mocna i ognista propozycja w porównaniu do zawierającego elementy disco kawałka „Santiago” z tej samej epki. Podejrzewam, że na potężnym sprzęcie nagłośnieniowym odpowiednio uwypukli się bas i groove „Dust” i będący na środku parkietu odczują moc tego numeru, słuchając w domu ma się wrażenie obcowania z czymś nader subtelnym i lekkim w odbiorze. Aha, jest jeszcze tekst „Wszyscy i tak zamienimy się w pył, wyjdźcie z domu, zaszalejcie, odwiedźcie miejsca, w których nie byliście”…





Słowo „lekki i przyjemny” pasuje też do długo co prawda rozwijającej się kompozycji Dubfire’a (gość tegorocznego Electrocity wreszcie obudził się produkcyjnie!) i Olivera Huntemanna. Żaden z nich nie pokazał tu żadnego pazura , chociaż zaraz, zaraz…bębny w breakdownie i później robią wrażenie. To punkt kulminacyjny kawałka, choć jego rdzeń oparty jest na miłym skocznym motywie basowym rodem z muzyki electro, który jakby już gdzieś słyszeliśmy (u Legera albo innych). Co Wy na to?




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →