Najgłupszy teledysk w historii?
Może najbardziej dziwny? Idiotyczny? A może wcale nie? Na pewno jest oryginalny, choć w tym przypadku to oryginalność raczej na siłę. Jedno jest pewne – trudno przejść obok tego czegoś obojętnie.
Nie będziemy Wam streszczać scenariusza, każdy sobie może łatwo prześledzić tę wciągającą i fascynującą historię. W sumie czy może nas coś jeszcze zdziwić w czasach, kiedy na szczytach list przebojów królują kawałki w stylu „I just had sex, had my penis inside” albo „Tonight I’m fucking you”?
Klip klipem, ale pewnie bardziej Was zainteresuje sam fakt kolejnego ciekawego klubowego producenta, który postanowił poflirtować z muzyką pop. W końcu Will.i.am to w tej chwili postać z TOP 5 najlepiej sobie radzących na światowych listach przebojów, przy okazji stały gość imprez Davida Guetty w Pachy na Ibizie. Tym razem „połknął” Wolfganga Gartnera.
Z jakim skutkiem? I pytanie dodatkowe – co byście zrobili, gdyby pewnego dnia Will.i.am zadzwonił do Was i koniecznie chciał z Wami zrobić kawałek?:)