’Megashira’ odświeżona
Są tacy, którzy twierdzą, że „Megashira” to jeden z najlepszych numerów ostatnich lat. Wspólny numer Marca Marberga i duetu Kyau & Albert bez problemu zawojował parkiety tuż po tym, gdy ukazał się po raz pierwszy. To był luty 2007.
Minęło 4.5 roku i mamy nową wersję. Dobra wiadomość dla tych, którzy się stęsknili za tym nieśmiertelnym, niezwykle energetycznym motywem. Pytanie brzmi – czy Ronski Speed dorzucił coś ciekawego od siebie, czy warto było się brać za tego młodego klasyka? W świeżej wersji słychać nieco więcej electro, łatwo sobie wyobrazić ten kawałek w aktualnych setach Tiesto czy Laidback Luke’a.
Na szczęście jednak Ronski pozostawił z oryginału to, co najważniejsze – główny temat to miażdząca parkietowa żyleta, prawdopodobnie będzie tak samo skuteczna w wersji AD 2011, jak w tej sprzed ponad 4 lat. Swoją drogą ciekawe jak na „Megashirę” zareagują ci, którzy w 2007 jeszcze nie chodzili na imprezy, nie mieli do czynienia z tym numerem na evencie, może zaczęli się interesować takimi dźwiękami niedawno i jeszcze tego nie znają. Jak się prezentuje „Megashira 2011”?