Benjamin Bates odkurzył własnego sztosa
Wiemy, że są wśród Was osoby, które ze zniecierpliwieniem czekają (już od dłuższego zresztą czasu) na powrót do formy Benjamina Batesa. Na kolejne niezapomniane nuty w wykonaniu gościa, który jeszcze jakiś czas temu zachwycał swoimi produkcjami…
Najnowszą epką Benjamin przypomina nam dobitnie kiedy to było – najlepszy czas dla tego pana to był niewątpliwie rok 2005. Benjamin, znany ze współprodukowania kawałków dla Marco V, raz na jakiś czas wypuszczał coś wyjątkowego od siebie. Jedną z niewątpliwych perełek była kompozycja „The Manimal”. Kto pamięta, co się przy tym kawałku działo na eventach i klubowych imprezach ręka w górę?
Aż trudno uwierzyć, że minęło już sześć lat. Benjamin postanowił odkurzyć nam „Manimala” – na najnowszej EP znajdziecie jego nowy remiks i wersję Jordy Lishious, a także… zremasterowaną wersję oryginalną. To ciekawostka i zarazem świetna decyzja, bo oryginału rzecz jasna nie da się przebić. A może to tylko mój sentyment i dzisiejsi słuchacze, którzy nie balowali jeszcze w 2005 roku mają inne zdanie na temat „The Manimal”? Dajcie znać.