UcieX pres. 7 połamanych
Na wstępie chciałbym podziękować grupie FTB-owiczów, którzy komentują proponowane przeze mnie Drum’n’Bassowe propozycje i dają do zrozumienia, z jaką odmianą D’n’B najlepiej się czują.
W związku z zainteresowaniem cięższymi, darkside’owymi i ocierającymi się o takie brzmienie kawałkami, tym razem chciałbym Wam zaserwować kolejną porcję świeżych bezkompromisowych drum’n’bassowych bitów.
1. Amorpha – Selectah
Na początek świeża produkcja od Amorphy, brzmieniowo przypominająca dawne, świetne produkcje DJ Hazarda. Zaskakujący drumline, bardzo pokręcony bass i brzmienie. Jeśli pozostanie przy takich brzmienaich, będzie to godny następca Hazarda!
2. Metrik – T-2000
Metrik znany ostatnio z nieco lżejszych drum’n’bassowych produkcji, z tym kawałkiem troszkę mnie zaskoczył powracając do korzeni … i nie tylko swojego brzmienia, ale również całej elektroniki, bo sporo tutaj rave’wowego szaleństwa. Tłuściutki drumstep, a później coś dla każdego, kto wielbi się w szalonych rytmach.
3. The Unik – Gazoline
Takich produkcji jak ta nie słucha się… tylko lata się przy nich. Bardzo, bardzo dynamiczny kawałek z pokręconym neurofunkowym brzmieniem. Podstawa dla każdej zwariowanej imprezy drum’n’bass i rave.
4. TRN18 & Iksef – Kruger
Myślę, że dla takich kawałków jak ten powinien powstać nowy podgatunek: Brutal. Szczerze powiedziawszy dawno nie słyszałem tak ciężkiego kawałka jak ten. Emanuje agresywnością, strachem, a w dalszej partii utworu przefiltrowany vocal dodaje niesamowitego smaku całości, przechodzą ciarki. Myślę, że twórcy horrorów zamiast dawać oklepane partie symfoniczne mogliby zagłębić się w elektronikę, a nagrodą byłyby takie utwory jak ten. Oczywiście produkcja z rąk rosyjskich producentów!
5. Evol Intent & Gein – Hit’em Up
Jeśli ktoś nie jest na bieżąco z muzyką drum’n’bass, to myślę, że kojarzy kawałek Evol Intent’a „Broken Sword” z serii NFS. Tym razem drumstepowa, pokręcona świeżynka od niego, przy współpracy z Gein.
6. Incident -Tones Of Persistence
Kolejny mój faworyt z ostatnich tygodni. Pocięty, a przy tym niesamowicie wkręcający vocal, wraz z świetnym bassem, a następnie bardzo dobrą partią melodyczną sprawia, że kawałek pozostaje na długo w pamięci.
7. High Contrast feat. Tiesto & Underworld – The First Note Is Silent
Na koniec niespodzianka, czyli Tiesto w D’n’B! Bardziej traktuję go tu jako ciekawostkę, aniżeli kawałek, który jakoś specjalnie się wyróżnia spośród najnowszych połamanych bitów. Jednakże myślę, że jak ktoś lubi lekki, prosty Drum’n’Bass to może się ta propozycja spodobać. P.S. Nie wiem ile tutaj jest wpływu Tiesto, ale myślę że i tak lepiej brzmi niż wiele jego najnowszych produkcji.
