Corsten znów inny
Jest świeżo czy oldschoolowo? Pierwsza odpowiedź, która przychodzi do głowy – i jedno i drugie. Wczoraj Ferry udostępnił swoje nowe nagranie, które zapowiada nowy album.
Przedpremierowy numer nazywa się „Ain’t No Stoppin'” i śpiewa w nim Ben Hague. 24 lutego ma ukazać się nowy album „WKND” i po pierwszym singlu można wnioskować, że Ferry – jak to u niego zwykle bywa – znów zmienił brzmienie i po okresie bardziej trancowym zbliża się okres misz-maszowy, popowo-electro-eksperymentalny. Jaka będzie cała płyta trudno jeszcze przewidzieć, ale „Ain’t No Stoppin'”przypomnina nieco „Fire” z głosem Simona Le Bona z Duran Duran.
Po pierwsze brzmienie przypomina tamto z płyty „L.E.F.” (choć uwspółcześnione, zawierające dźwięki znane z ostatniegi roku), po drugie wokal Bena brzmi jak żywcem wzięty z jakiegoś popowego przeboju z lat 80. Dla wielu może to się okazać karkołomnym połączeniem, ale trzeba Ferry’emu przyznać, że nie boi się ryzyka. Klimaty lat 80. jak dotąd wracały z impetem tylko w undergroundowej muzyce tanecznej. Trouse + 80s brzmi jak coś świeżego. Czy się przyjmie na parkietach, to już inna historia.

