Tylko winyle przetrwają?
Powrót mody na winyle? To już właściwie nie pytanie, tylko fakt. Od kilku lat mówimy o tym, że płyta analogowa po wyjściu z obiegu masowego stała się coraz częściej pożądanym celem kolekcjonerów (hipsterów, snobów, fanatyków, a może po prostu fanów). Ostatnie dwa sezony przyniosły potwierdzenie tego trendu. Ich sprzedaż poszła do góry o 40%!
Jak czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej „Brytyjski Związek Fonograficzny (BPI) wskazuje, że w 2010 roku sprzedano ponad 337 tys. płyt winylowych. Tak wysokiego wyniku nie zanotowano od 2005 roku. Specjaliści branży muzycznej sugerują, że taki wzrost sprzedaży winyli może być związany z dźwiękiem, jaki gwarantują tradycyjne nośniki muzyczne. Mamy również do czynienia z rosnącą liczbą kolekcjonerów winyli”.
Przy okazji zanotowano mocny spadek sprzedaży płyt CD, „specjaliści z BPI podkreślają, że spowodowany jest w dużej mierze internetowym piractwem. Geoff Taylor, dyrektor wykonawczy BPI ostrzegł, że rząd musi podjąć „zdecydowane działania”, by wyeliminować piractwo muzyczne, które kosztuje przemysł miliony funtów w postaci utraconych przychodów. Jak mówi – jeśli w 2012 roku nie zostaną podjęte zdecydowane działanie, przemysł muzyczny może przeżyć prawdziwy kryzys, a inwestowanie w muzykę przestanie być opłacalne”.
Czyżby w przyszłości łatwiej było o winyle niż o CD?

