W&W plagiatują Tiesto?
Tiesto osiem lat temu, dodajmy. Trochę czasu już minęło, czyżby wystarczająco dużo, żeby klubowa publiczność zapomniała o wielkim przeboju Tijsa „Love Comes Again” z klasycznej już i przełomowej dla Tiesto płyty „Just Be”?
Nawet jeśli zapomniano trochę o oryginale, to przecież w zeszłym roku ten megaprzebój Tiesto przypomniał i odświeżył Hardwell w swoim remiksie, który zresztą często grany był przez samego Tiesto i nie tylko. Czy zatem nowy numer W&W to gol samobójczy, strzał w stopę etc.? Sprawdżcie sami zapowiedź nowego ich tracka „Shotgun”, któremu nie można odmówić energii i eventowej turbo mocy, ale…
No właśnie. Chyba zgodzicie się, że pewne granice zostały tu przekroczone i jesteśmy tu bardzo blisko plagiatu „Love Comes Again” – zbyt wiele tu podobieństw, od brzmienia po bicia syntezatorów. Czy Waszym zdaniem to już przesada i plagiat, czy tylko „nawiązanie” do „Love Comes Again”?

