Polska płyta tygodnia: Harry Hearing!
Wciąż niewielu rodaków o nim słyszało, tymczasem Harry Hearing dokładnie rok temu wydał już swój pierwszy album „From Dark To Light”! Wstyd się przyznać, że dotąd nie trafił na nasze łamy, ale to chyba szerszy problem z promocją – na profilu fejsbukowym Harry ma zaledwie 200 fanów. Jak to możliwe?
Gdyby nie Guy J, może nadal byśmy o nim nie wiedzieli. Na szczęście guru dzisiejszego progressive’u umieścił remiks Hearinga w swoim ostatnim secie, w dodatku na samym końcu. Trudno było nie zwrócić uwagi na jego perełkę. W takim samym zresztą klimacie utrzymany jest cały zestaw pod tytułem „Breath Therapy”, wydany w Mistique Digital.
Brzmienie a’la Guy J, Henry Saiz czy kiedyś James Holden albo Nathan Fake – głębokie i mroczne, progresywne nuty o często technicznym odcieniu – taka jest cała ta płyta. Czasem może wydawać się nieco motononna brzmieniowo czy zbyt oszczędna aranżacyjnie, ale to i tak coś, czego w polskim wykonaniu jeszcze nie słyszeliśmy. A w każdym razie niezwykle rzadko mamy z czymś podobnym do czynienia…
Zwłaszcza, jeśli chodzi o dłuższe, albumowe formy – pokażcie mi inne takie płyty made in Poland. Warto się zagłębić w tę tajemniczą aurę, progresywne rytmy i brzmienia . Jest tu kilka potencjalnych sztosów na parkiet – sprawdźcie chociażby „Write for Yourself” czy „Breathless Sky”. Wielkie brawa za klimat. Który utwór Wam się najbardziej spodobał?
P.S. Być może jest szansa na większe zainteresowanie polskim producentem, niedawno „Breath Therapy” było w okolicach 20. miejsca najlepiej sprzedających się wydawnictw na Beatporcie. Dobrze, że muzyka sklasyfikowana jest jako techno, bo zginęłaby pewnie w oceanie big roomowych „progressive house’ów”, która jak wiadomo z poczciwym progressive’em w starym stylu (jak u Harry’ego) nie mają nic wspólnego…
ODSŁUCH:
