Wg Guetty elektroniczne labele nie zarabiają?
Niedawno pisaliśmy o planach założenia labela przez Davida Guettę. Jesteśmy już po premierze wspólnego tracka z Nickym Romero „Metropolis”, wiemy już, że label nazywa się Jack Back Records. Wiemy też, że Guetta zamierza trzymać go z dala od swojej codziennej działalności.
W rozmowie z InTheMix powiedział, że „ideą labelu jest wydawanie tylko i wyłącznie elektronicznych beatów i niczego, co mogłoby iść do radia albo się dobrze sprzedać. Chodzi tylko o Beatport. Kocham robić crossoverowe hiciory, ale z tym labelem cofam się o krok. Wszystko w elektronicznej muzyce tanecznej zrobiło się takie duże, więc uznałem, że teraz jest czas na mniejszy projekt. Nie będzie wielkich gwiazd popu, ten label to nie biznes. Wielkrotnie już wszystkie wielkie wytwórnie namawiały mnie do założenia labelu, ale nie chciałem tego. Jack Back Records jest tylko dla zabawy, nie chodzi o zarabianie pieniędzy. Nie zarobię na nim nawet 1 euro”.
Brzmi to strasznie, bo wynika z tego, że reszta elektronicznych labeli to organizacje non-profit, które nigdy nie zarobiły nawet jednego euro?! Chyba, że Davidowi chodziło o 1 milion euro? Może zyski przeznaczy na cele charytatywne. W sumie po co mu parę marnych euro ze sprzedaży „Metropolis” skoro w tym samym czasie podbija listy pop z dwoma innymi kawałkami – jednym z Nicky Minaj, drugim z Jessie J? Swoją drogą – niedługo zabraknie mu już gwiazd pop!
A przy okazji – jak Wam się podoba „Metropolis”? Miłego weekendu!

