Utwory życia: Siasia
Nasz nowy cykl zaczęliśmy od producenta trancowego, dziś sprawdzimy, jakie numery zmieniły życie i wpłynęły na muzyczną i nie tylko egzystencję przedstawiciela świata techno. Siasia już niebawem zagra na Mayday Polska, ale zanim to się stanie, zaprezentuje Wam kilka propozycji z jego listy wszech czasów.
„Na wstępie chciałem zaznaczyć, że z tym wyborem 5 tracków życia to nie taka prosta sprawa. Może dlatego, że jest tak wiele wspaniałej muzyki, może dlatego, że słucham prawie wszystkiego, a może dlatego, że po prostu tak bardzo ją kocham? Gdybym mógł wybrać po 5 utworów z każdego interesującego mnie gatunku, to i wtedy nie miałbym problemu. Jednak żeby nie zanudzać większości czytelników moimi ‘dziwnymi’ fascynacjami muzycznymi, skupiłem się więc na muzyce elektronicznej, a dokładniej na 5 utworach, które nie raz, nie dwa, ale setki razy gościły w moich setach i na pewno miały ogromny wpływ na mnie, jako DJ-a. Ale i tak nie ukrywam – było ciężko!
1. Aztec Mystic – The Knight Of The Jaguar.
Kiedy pod koniec lat 90. usłyszałem pierwszy raz ten kawałek, dosłownie oszalałem na jego punkcie. Nigdy mi się nie znudzi i z całą pewnością mogę powiedzieć, że zostanie on moim numerem 1 już na zawsze. Genialny, piękny, niepowtarzalny… Brak słów zachwytu by opisać tą kompozycję. Dosłownie symfonia techno! Płytą obdarował mnie DJ Rush, podczas jednej z imprez w klubie Kanty. Pierwsze wydanie na legendarnym ‘Underground Resistance’. Bez wątpienia jeden z najcenniejszych krążków w moich zbiorach.


2. G-Man – Quo Vadis
Często jeszcze grany przeze mnie klasyk z lat 90. Bardzo długo rozkręcający się, wkręcający, hipnotyzujący track w cudownej, prostej budowie. Jakiś czas temu doczekał się bardzo ciekawego remixu od D.Digglera. Byłem mile zaskoczony, bo rzadko kiedy remiksowanie klasyków wychodzi na dobre.


3. Size 9 – I’m ready
Pod aliasiem ‘Size 9’ kryje się nie kto inny, jak sam Josh Wink. Podobnie jak pozycja wyżej, utwór pochodzi z połowy lat 90. Track ma prawie 12 minut, posiada jedyny, unikatowy i z pewnością najdłuższy breakdown, jaki w życiu słyszałem z genialną old-schoolowo – hip-hopową wstawką. Mimo, iż płyta ma ponad 15 lat, to cały czas z ogromnym powodzeniem zamiata każdą imprezę.


4. Drax Ltd. II – Amphetamine
Kolejny techno klasyk sprzed prawie dwóch dekad. Za produkcją tego nagrania, kryje się postać bardzo płodnego producenta Thomasa P. Heckmanna. To na pewno jeden z tych utworów, który wyprzedził swoja epokę o całe lata świetlne. Prawdziwy killer! (Niepotrzebnie odświeżony po latach przez Umka. Tyczy się to samo pozycji #3).


5. Krafwterk – Trans Europa Express
Oczywiście grzechem byłoby pominąć w tym zestawieniu pionierów i żywą legendę, na której wychowało się niejedno pokolenie. Panowie z Kraftwerk to bez wątpienia najbardziej ponadczasowa formacja, jaka kiedykolwiek powstała. Można ich wychwalać i podziwiać bez końca. Po dzień dzisiejszy, często kończę swoje sety jakimś kraftwerkowym akcentem. Ciężko wybrać ‘ten jeden’ z tak bogatej dyskografii zespołu. Dziś stawiam na ‘Trans Europa Express’, ale jutro mogłoby to być ‘The Robots’, pojutrze ‘Das Model’ itd. Jednak czego bym nie wybral, to i tak wszystko sprowadza się do jednego: Musique Non Stop!


P.S. Na koniec mój obecny power play: Oscar Burnside & Siasia – Who Is 67? (Wanya Simonee Remix), wydany niedawno w polskim labelu Nitodrum. Na jego temat nie będę się już rozpisywał. Pozostawiam go Waszej ocenie.

