21 utworów, które zmieniły moje życie: Piotro
Przypomnijmy – Piotro kiedyś pisał dla DJ Magazine Polska i FTB, następnie zajął się produkowaniem muzyki i to z fantastycznym skutkiem – jego tracki wydaje m.in. Solarstone! Sprawdźmy listę ważnych dla niego utworów, z bardzo różnych muzycznych szufladek.
Piotro: Tytułem wstępu: nie spodziewałem się, że wybór utworów, które zmieniły moje życie będzie AŻ TAK trudny. Siedziałem nad tą listą dobre trzy dni selekcjonując dźwięki i wspomnienia z nimi związane, zdaję sobie sprawę z tego, że być może jest tego trochę za dużo, ale mam nadzieję, że znajdziecie czas, aby przeczytać i przesłuchać wszystko. Chciałem przedstawić muzykę, która ma wpływ na to, kim jestem dziś a jednocześnie chciałem uniknąć „oczywistych” klasyków (co oczywiście nie mogło całkowicie się udać;))
Paul van Dyk feat. Saint Etienne – Tell Me Why
Bardzo dawno temu usłyszałem ten numer na falach lokalnego radia i już wtedy byłem pewien, że znalazłem muzykę, która idealnie odpowiada mojemu zapotrzebowaniu: jest dynamiczna, emocjonalna i piękna – to się oczywiście z czasem zmieniło (dziś wystarczy mi, jeżeli muzyka jest emocjonalna i piękna;)), ale wtedy czternastoletni chłopak był zafascynowany tym brzmieniem i pięknym wokalem pani Cracknell. Ten utwór, ze względów sentymentalnych, to dla mnie najlepsze, czego dokonał PvD. Pytanie bez odpowiedzi: Ilu słuchaczy/twórców wychowała jego muzyka? 😉
J. Dilla – Think Twice
Piękna interpretacja jazz-soulowego klasyka Donalda Byrda. Ten numer jest pełen uczuć, ciepła, klasy.
Way Out West – Intensify part II
Gdybym miał wybrać jeden strzał z fantastycznego albumu Jody’ego i Nicka, padło by właśnie na drugą część tytułowego „Intensify”. Klimat, dynamika, niesamowite tło. Pomyśleć, że oni do dzisiaj tworzą fantastyczne rzeczy…
Kings Of Tomorrow – Young Hearts
Czasy, zanim Bob Sinclair irytującym gwizdaniem wbijał się na listy przebojów, a komercyjny house przemycał sporo duszy i emocji. KOT byli dla mnie mistrzami już po niezapomnianym „Finally”, ale to „Young Hearts” najbardziej kojarzy się z beztroskimi czasami.
Mos Def – Umi Says
zawsze byłem pełen podziwu dla ludzi, którzy potrafią znaleźć tzw. „pozytywny przekaz” w kawałkach typu „Nienawiść do policji”, cóż, ja to widzę inaczej 😉 włączenie „Umi Says” sprawia, że z głośników wybrzmiewa niesamowita aura.
Ilay & Beat C – High
Czysta progresywna przyjemność – do dziś trzymam CD z setem Mariki, gdzie usłyszałem ten numer po raz pierwszy, na długo przed momentem, w którym cała Polska pokryła się światłowodami.
Sultan & The Greek feat. Stephanie Vezina – Wadi
Piękne, mistyczne „dziwactwo” obdarzone nieprawdopodobnym klimatem. Ideał wokalnego utworu.
Forerunners – Dragonfly (Ilya Malyuev softtech mix)
Dziś mogę stwierdzić to z całkowitą pewnością – gdyby nie ten numer, nie zacząłbym swojej przygody z produkcją. Wtedy, kiedy dostawałem CD (co za czasy;)) do zrecenzowania w DJmagu, czy później, słuchając tej piękności na „Electronic Architecture” nie przypuszczałem, że inspiracja płynąca z tego kawałka zaprowadzi mnie w miejsce, w którym jestem teraz.
Gil Scott Heron – Lady Day & John Coltrane
Niesamowity artysta, hipnotyzujący głos a „Pieces Of The Man” to prawdziwe dzieło sztuki.
Shevskee – Deep Breath
Paweł mógłby być gościem, o którym jest tutaj głośno, ale przed kolejnymi releasami skutecznie broni go brak czasu wynikający z zaangażowania w całą masę muzycznych projektów. Wysłałem kiedyś ten numer do Richa, a później do spółki z Pawłem zrobiliśmy remix – dla mnie był to pierwszy krok w stronę produkcji muzyki.
BT & Jan Johnston – Mercury & Solace (Reach Out)
Z perspektywy czasu może trochę zbyt przesłodzony kawałek, ale BT zawsze był dla mnie wielką inspiracją (nie licząc jego nazbyt komercyjnych kolaboracji)
A Tribe Called Quest – Jazz (We’ve Got)
Klasyk w swoim gatunku – bez tego numeru w moim życiu nie pojawiło by się wielu innych przedstawicieli „złotej ery” rapu z juesej.
Solid Sessions – Janeiro (Pronti & Kalmani Vocal Mix)
Być może ten numer nie wytrzymał próby czasu, ale wielki sentyment, jakim go darze, nie pozwala nie umieścić go na tej liście.
Nitrada – Fading Away (Telefon Tel Aviv remix)
Moim ulubionym albumem od TTA zdecydowanie jest „Map Of What Is Effortless”, chociaż cenię wszystkie ich produkcje. Ten remix ma wszystko to, co pokochałem w ich stylu: melodię, emocje i eksperyment.
Holden & Thompson – Come To Me (Club Mix)
Szok, że kiedyś ta piękność zaistniała nawet na playliście ASOT – dzisiaj sytuacja niewyobrażalna. Mistrzowska kolaboracja, niesamowity kontrast między pięknym wokalem Julie Thompson a mrocznym, eksperymentalnym instrumentarium Jamesa Holdena to siła napędowa tego numeru.
Ulrich Schnauss – Shine
Album „Goodbye” towarzyszył mi w trudnych czasach – one odeszły a piękna muzyka pozostała 🙂
Bvdub – Will You Know Where To Find Me
Fantastyczny, minimalistyczny utwór, który sprawił, że na nowo pochłonęły mnie ambientowe brzmienia. Muzyka Brocka Van Weya jest tak naładowana emocjami, że można złapać doła już przy czytaniu tytuów jego tracków.
Sander Kleinenberg – My Lexicon
Niebieska kaseta Viva Club Rotation vol 3, a na niej wśród holenderskich i niemieckich trensów i densów ta perełka. Po pewnym czasie, kiedy zacząłem zdobywać większą wiedzę na temat muzyki, uznałem, że ten kawałek musiał znaleźć się tam przypadkiem 😉
Pezet-Noon – Dziś
”Muzyka Poważna” to jedna z najważniejszych płyt na mojej półce. Piękne, analogowo-eksperymentalne brzmienie Noona i emocjonalny ekshibicjonizm Pezeta to elementy, które sprawiają, że mamy do czynienia z prawdziwym majstersztykiem.
Sarah McLachlan – World On Fire (Junkie XL remix)
Głos, którego pozazdrościć mogą wszystkie promowane i upychane na siłę w trance’owych numerach wokalistki i klimatyczna interpretacja JXL, niesamowita ilość muzyki w muzyce, breakdown do dziś wywołuje ciary na plecach.
Kyau vs Albert – Velvet Morning (Mirco de Govia remix)
Mirco to jeden z moich odwiecznych idoli – tutaj odmienia niemal popowy oryginał w niekwestionowany transowy klasyk.
Solar Stone – Solarcoaster
Miłość od pierwszego usłyszenia, piękna melodia, magiczny klimat.
