Świat bez samplowania?
Czy wyobrażacie sobie świat bez samplowania? Wyobrażacie sobie zniknięcie z powierzchni Ziemi wszystkich utworów opartych na cudzych samplach (za które nie zapłacono twórcom oryginalnych próbek), oraz brak kolejnych w przyszłości?
To wizja absolutnie nieprawdopodobna, aczkolwiek w kontekście pewnego niedawnego wyroku Sądu Najwyższego w Niemczech. Otóż sprawa dotyczyła pewnego dwusekundowego (!) sampla, jaki duet Moses Pelham i Martin Haas wykorzystał w utworze „Nur Mir” Sabriny Setlur. Oryginalna próbka nazywała się „Metall auf Metall” i należała do Kraftwerk, a ci wytoczyli proces.

Eksperci wynajęci przez Kraftwerk dokonali na potrzebę rozprawy prostej prezentacji. Z pomocą samplera Akai wyprodukowanego w 1996 roku (a więc na rok przed powstaniem spornego utworu) i dwóch kawałków metalu stworzyli w kilkanaście minut próbkę przypominającą tę pochodzącą z “Metall auf Metall”.”
Idąc tropem rozumowania Sądu Najwyższego, w dzisiejszych czasach teoretycznie nie ma rzeczy niemożliwych, każdą próbkę sprzed lat można odtworzyć, a zatem samplowanie bez płacenia za sample jest po prostu nielegalne. Co Wy na to?
P.S. Sprawdźcie, z ilu sampli korzystali The Prodigy, żeby stworzyć „Smack My Bitch Up”. Gdyby prawo było inne, ten numer w takiej formie nigdy by nie powstał?

