News

Tragiczne zdjęcia DJ-ów: czołówka!

Czas na chwilę relaksu i uśmiechu. Dlaczego by raz na jakiś nie pośmiać się ze znanych w świecie DJ-ów, którzy z premedytacją lub nie dają nam ku temu powody? Choćby w postaci nieudanej sesji fotograficznej, której efektów już nigdy nie uda się usunąć… To, że jakiś zupełnie początkujący DJ z Przemyśla czy Poznania
wykonuje sobie do swojej biografii czy na plakat imprezy zdjęcie, z
którego wszyscy dookoła się śmieją (albo po cichu współczują mu gustu),
nie powinno zanadto nikogo dziwić. W końcu przed nim jeszcze daleka i
wyboista droga do kariery, na której w odpowiednim momencie pojawią się
bardziej zdolni w tym temacie koledzy lub opłacani specjaliści.

Jednak
zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy tragiczne zdjęcie DJ-a, będące w
danym momencie jego oficjalną wizytówką, wysyłane do wszystkich
branżowych tytułów na świecie, dotyczy kogoś już w branży obeznanego,
sławnego i bogatego. Wtedy pozostaje westchnąć i ewentualnie zastanowić
się, czy to jego prywatna fanaberia, czy prowokacyjny pomysł
specjalistów od PR-u, czy może po prostu niskie umiejętności tychże.

Ostatnio
australijski portal In The Mix opublikował kilkanaście oficjalnych
prasowych zdjęć znanych DJ-ów, które ich zdaniem są idealnymi
przykładami na to, „jak nie robić prasowego zdjęcia”. Wyróżnieni zostali
między innymi trancowcy, którzy według twórców tekstu bardzo
przywiązali się do „pozycji kucającej, kojarzącej się z robotnikiem
ścinającym trawę” (albo dziewczyną na festiwalu, której nie chciało się
czekać w kolejce do toalety – co naszym zdaniem jest już jednak
porównaniem delikatnie mówiąc przesadzonym).

Naszym zdaniem
królem w tej zabawie pozostaje Bob Sinclar, którego „anielskie sesje”
przeszły do historii muzyki tanecznej i chyba długo nie doczekają się
konkurencji. Dziwne pozy Davida Guetty wykonywane razem z żoną, czy
Moby’ego wykonywane nie wiadomo z kim nie mają tutaj szans. Podobnie jak
Steve Angello z miotłą czy Fatboy Slim z patelnią.

Które z powyższych zdjęć najbardziej Was 'powaliło’? Oraz kto Waszym zdaniem powinien dołączyć do tego towarzystwa? Czy zwracacie w ogóle uwagę na to, czy DJ-skie zdjęcie jest dobre czy słabe? Czy okropna, pozbawiona gustu sesja zdjęciowa mówi nam coś o samym artyście, czy to tylko marketingowe przeoczenie, nieistotny szczegół? 

OK, reasumując – kto przebije Boba Sinclara? 🙂




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →