Transowa Odyseja 31: od Timewave do Henry Saiza!
Jerycho 1988: Witam wszystkich w kolejnej transowej odysei. Ostatnio był mały jubileusz, teraz czeka nas przygoda z różnymi podgatunkami muzyki trance. Więc nie przedłużając, zapraszam na kolejną odyseję „wśród” transowych (i nie tylko) dźwięków 😉


Zaczynamy od jednego z moich progresywnych ulubieńców. Timewave’a nikomu raczej przedstawiać nie trzeba. Kilka dni temu wydał on nową epkę – The Messengers, która moim zdaniem jest naprawdę zacna. Oba zawarte na niej kawałki to czysty, wysublimowany progresywny trance. Nie mogąc się więc zdecydować, który z nich lepszy zapraszam do odsłuchania obydwu.
Timewave – The Messengers

Timewave – The Messengers by Timewavemusic
Timewave – The Reaper


Timewave – The Reaper
Kolejny utwór ma już ponad miesiąc. Ja zaś odkryłem go całkiem niedawno w secie Cj Arta. Zaczyna się dość mrocznie, następnie wchodzi piękna nostalgiczna melodia, a dalej? Dalej przekonajcie się sami. Gorąco polecam – piękny kawałek w sam raz na słoneczne dni. Przed państwem Vincent Grenier i jego „Adagio For The Braves”.
Akshan – Adagio For The Braves (Extended Live Mix)


Akshan – Adagio for the Braves (extended live mix) [Versions Inédites]
Opuszczamy moi mili progresywne klimaty i podkręcamy tempo. Nie tak dawno temu premierę miała epka dwóch Anglików – pana Sama Jonesa i pana Willa Rees’a. Przyznam, że miałem nie lada kłopot by wybrać z niej jakiś utwór. Zdecydowałem się na Full Stop, który według mnie jest świetnym upliftingowym kawałkiem z małym UK transowym zacięciem.
Sam Jones & Will Rees – Full Stop


Sam Jones & Will Rees – Full Stop (Original Mix)
Discover Dark zawsze kojarzyło mi się z “bombami”. Jednak w maju dostaliśmy jedynie małą petardkę. Nie wiem co podoba mi się w nowym kawałku Origin. Jest dosyć sztampowy i schematyczny, niemniej z drugiej strony można w nim znaleźć coś urzekającego. Coś co trudno mi wyjaśnić, więc ocenę tegoż utworu pozostawiam wam.
Origin – Aberration of Light


Origin – Aberration of Light
A teraz zamykamy oczy i wyobrażamy sobie parkiet i nas tańczących to najtwardszej odmiany muzyki trance. Pan Robert Francis (Hardforze) z Australii stworzył kawałek, który może i jest mało odkrywczy jednak idzie się do niego solidnie pobawić i na mocnym nagłośnieniu swoje robi. Zresztą tytuł tegoż utworu do zabawy zobowiązuje.
Hardforze – King Of Clubs


Hardforze – King Of Clubs (Original Mix)
Natomiast następna produkcja to istna wariacja. Pan Peter Berry z Wielkiej Brytanii z dużą, melodyjną gracją zaczyna swój nowy kawałek. Jednak to co później nam funduje można nazwać parkietową „karuzelą”, która mi osobiście nieźle zamieszała w głowie. Szkoda więc, że utwór ten dostępny jest jedynie w 1,5 minutowej wersji, ale nawet nad tak „krótką chwilą przyjemności” warto się „pochylić”.
NG Rezonance – Liberation

NG Rezonance – Liberation (155 BPM Mix) (Out 17/06/13) by NG_Rezonance / Begbie
Kończąc swoją odyseję na wyspach hard transów zażyjemy trochę kwasu od pana Greidora Allmastera. Acid Days to kawałek nieprzeciętny, miażdżący swoją bezkompromisowością. Jednak analogicznie do poprzedniego numeru i tutaj mamy do czynienia tylko z krótkim wycinkiem i również tutaj możemy tego żałować.
Greidor Allmaster – Acid Days
A teraz zrobimy sobie wycieczkę do krainy pastelowych barw i psychodelicznych dźwięków. Zaczniemy od polskiego akcentu. Ponad tydzień temu bawiłem się na imprezie Szczecin United Art Festival. Co prawda publika nie do końca dopisała, szczególnie w pierwszych godzinach tegoż festiwalu, niemniej jeden pan (występujący wspólnie z jedną wokalistką) zwrócił moją uwagę. Może wygląda to jak „festyn”, niemniej ja osobiście doskonale się bawiłem słuchając takiej psychodelii (od pana Yarka) połączonej z naszym polskim pięknym językiem (od pani Baltici).
Yarek & Baltica mix koncertu United Art Festival 2013


Yarek & Baltica mix koncertu United Art Festival 2013
Ponownie odwiedzamy Rosję i witamy Yane. Ta nasza moskiewska (z-) kotka nie tak dawno wydała album pełen zwariowanych psychodelików. Prawdziwym dylematem było więc wybranie najlepszego numeru z tegoż longplaya, jednak chyba najbardziej podszedł mi What’s Your Life. Jest to szybki utwór, przy którym nie da się wysiedzieć w miejscu. Gorąco polecam.
Z-Cat – What’s Your Life


Z-Cat – Whats Your Life
Upodobałem sobie tę Rosję, oj upodobałem. Kolejny utwór i kolejny artysta z Moskwy. Tym razem pan Konstantin Yakushin, który również kilka dni temu wydał swój nowy album. W porównaniu jednak do Yany, jego krążek jest spokojny, eteryczny – można rzec przepełniony specyficzną, flegmatyczną psychodelią. Zresztą posłuchajcie sami.
Flucturion 2.0 – Duparquetia


Flucturion 2.0 – Duparquetia [Rhythm of Psoulchedelic]
A na koniec sięgniemy po klasyka gatunku. Simon Berry aka Art of Trance i… i nic więcej dodawać w przypadku tegoż pana nie trzeba:
Art of Trance – Gloria


ART OF TRANCE GLORIA
Art of Trance – Kaleidoscope


Art Of Trance – Kaleidoscope
Napisałem koniec? Oj przepraszam. Jeszcze jedną rzecz chciałbym wam zaprezentować. Utwór ten z muzyką trance może nie ma za wiele wspólnego, niemniej jest to piękna ballada, której już od kilku dni słucham nieustannie, kilka razy w ciągu doby. Prawdziwa wisienka na torcie (torcie upieczonym przez Henriego Saiza rzecz jasna) i prawdziwa muzyczna uczta pełna nostalgii i wysublimowanego erotyzmu.
Henry Saiz – Fill Me Up (feat. Cornelia)


Henry Saiz – Fill Me Up (feat. Cornelia)
No i tym klimatycznym numerkiem dobrnęliśmy do końca naszej transowej (i nie tylko) odysei. Mam nadzieję, że coś kogoś zainteresuje. W przyszłym tygodniu kolejne rarytasy od Łukasza, ja tym czasem się żegnam. Do usłyszenia 😉
Paweł Jerycho1988