News

Cytat tygodnia: 'Największym wrogiem DJ-a jest lenistwo’

Kilka dni temu na stronach magazynu Mixmag pojawił się bardzo ciekawy artykuł o tytule: „Czy EDM zabiło sztukę miksowania?”. Autor Tim Sheridan omawia kilka stawianych powszechnie tez, nad którymi próbuje się zastanowić, czy są słuszne czy niekoniecznie. Korzysta przy okazji z wypowiedzi takich postaci, jak: Deadmau5, Jono Grant z Above & Beyond, Steve Lawler czy Markus Schulz. 


Zdaniem autora tekstu w dyskusjach o stanie dzisiejszej sceny tanecznej najczęściej podnoszone są trzy problemy – trzy zjawiska, które zdaniem wielu obserwatorów wyrządzają dużo zła.  

1. „Przycisk SYNC i laptopowe didżejowanie zabiło sztukę miksowania” 

(Shazam-Beatport-Sync…Go!)

2. „DJ-e już nie szukają głębiej w celu znalezienia własnej muzyki, wolą grać oczywiste przeboje” 

(„Największym wrogiem DJ-a jest lenistwo”)

3. „Spektakl i show wyparły muzykę, która przestała być najważniejsza w działaniu DJ-a”  

(„Część osób idzie DJ-a zobaczyć, a nie posłuchać”). 

Więcej znajdziecie tutaj:




Nam najbardziej spodobały się słowa o didżejskim lenistwie. To z kolei do pewnego stopnia spowodowane jest faktem, że takie lenistwo w poszukiwaniu muzyki jest dziś opłacalne – Jono Grant stwierdza, że: 

„Dziś wszyscy grają PLEJLISTĘ – tak nazywamy te 12 w kółko powtarzanych kawałków. Tak naprawdę wielu DJ-ów gra w różnych miejscach różne rzeczy, a potem lecą do Vegas i gubią swoją tożsamość i znowu wracają do PLEJLISTY”.

Niedawno, gdy miałem okazję przeprowadzać wywiad z rezydentem Pacha Poznań Tylorem Dixonem, jeszcze przed rozpoczęciem nagrywania rozmawialiśmy właśnie na ten temat – jak to możliwe, że największe didżejskie gwiazdy świata (w najbogatszych klubach Las Vegas czy Amsterdamu) grają te same utwory z TOP 10 Beatportu, co  tysiące początkujących DJ-ów ( np. w małych miejscowościach w Polsce)? To lenistwo czy koniunkturalizm? Chyba jedno i drugie. Oraz potwierdzenie tezy, że „znanego DJ-a przychodzi się zobaczyć”.

A może też strach przed ryzykiem? Na koniec artykułu w Mixmagu pojawiają się jeszcze słowa legendy muzyki house Frankie Knucklesa: „Miksuję już od 40 lat i za każdym razem aż po dziś dzień mam przed graniem potężnego stresa. Nie każdy mój miks jest perfekcyjny. Nic w życiu nie jest perfekcyjne”. 



Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →