Spinnin’ Records chce być Xeroxem muzyki tanecznej
Magazyn Faceculture przeprowadził bardzo ciekawą rozmowę z szefem wytwórni Spinnin’ Records, która stała się w ciągu ostatnich lat jednym z największych graczy na tanecznym rynku. Eelko van Kooten opowiada między innymi, dlaczego w Holandii tak dużo się dzieje w kontekście muzyki tanecznej, skąd tylu didżejów i producentów.
„Powodem jest to, że mamy w Holandii prawdziwą taneczną kulturę, już od ponad 20 lat. To trochę tak jak w Szwecji – ludzie wychowywali się w towarzystwie wielkiego sukcesu Abby i byli przez to bardziej ambitni, bo widzieli, że wielki międzynarodowy sukces jest możliwy. W Holandii dzieciaki wychowywały się z sukcesem holenderskich didżejów, których nagrania też słyszeli w radiu. Holenderskie rozgłośnie grają muzykę taneczną, stąd pojawia się u młodych ludzi ambicja, by się tam dostać i w konsekwencji zyskać dobre bookingi w klubach czy na festiwalach. W Niemczech w pewnym momencie przestano grać muzykę taneczną w radiu i ta ambicja zanikła, od jakiegoś czasu nie ma nowych gwiazd muzyki tanecznej z Niemiec”.
Jakie wytwórnia ma plany?
„Spinnin’ Records chce być Xeroxem muzyki tanecznej. Gdy odpalasz serwis z muzycznym streamingiem Spotify masz przed sobą „utwór dnia”, albo „największy przebój w danym momencie”, ewentualnie kierujesz się od razu do artysty, którego jesteś fanem, albo do jakiegoś konkretnego gatunku. Naszym celem jest byciem największym „gatunkiem” muzyki tanecznej na Spotify, chcemy by ludzie szli prosto do nas wiedząc, że zawsze mogą liczyć na najlepszą jakość i „wszystkie rodzaje DJ-ów”, którzy są ważni w tanecznym świecie”.


I jeszcze parę słów o tym, czym różni się Spinnin’ od innych znanych, holenderskich labeli:
„Armada to drugi wielki holenderski label, to nasi koledzy i trochę konkurencja, ale nie do końca, bo zajmują się głównie muzyką trance. Poza tym szefem Armady jest Armin van Buuren, więc jeśli ktoś chce być większy od Armina, nie może iść do jego labelu. Przecież on jest jego szefem, a więc i najważniejszym jego klientem. Podobnie można powiedzieć o Protocole i Revealed. Jeśli chodzi o Spinnin’, nie prowadzi go żaden DJ, tylko ja, a ja chcę właśnie pracować na wielkie kariery innych”.
A oto kilka nut ze Spinnin’, premiery sprzed chwili lub zapowiedzi:











