News

Klasyki na weekend: enTrance 2007!

Jeden z najlepszych polskich eventów trancowych w historii? Na pewno, dla wielu uczestników zapewne nawet najlepszy. Dobrze pamiętamy, co się 8 lat temu działo w Łuczniczce, a Wy?



Jeden z bohaterów 'Airbase zaczął od chóru – podobno wykorzystał do tego celu płytę z intrami i trailerami, chór połączył z, jak mi później powiedział, jednym z jego najbardziej ukochanych nagrań, czyli „Summer calling” Andain w wersji Airwave. Idealny utwór na początek seta, kilka minut ciągle na jednym dźwięku, jakby wciąż trwało intro, w Łuczniczce było ciemno, powietrze przecinały tylko zielone linie laserów, potem pierwsze zejście i doskonały widok: laserowe linie wycelowane wszystkie w sufit, w tym czasie na 3 telebimach powoli mrugające oko i do tego rozpływający się w powietrzu głos wokalistki Andain.. Piękny początek, a potem było jeszcze lepiej: nieznany światu jeszcze nowy utwór Airbase „Garden State” (już się nie mogę doczekać jego premiery), znany nam doskonale „Cobra” Midway i publiczność szalała.. Airbase grał delikatnie, ale tylko pozornie, wielką siłę miały dobrane przez niego kompozycje, było bardzo „transowo”, monumentalnie i unosząco. Piękne motywy świetnie wypadały z siatką z laserów, którą serwowali nam odpowiedzialni za światła. Lasery akcentowały dosłownie każdy dźwięk, żyły cały czas, widac było, że ktoś bardzo się stara, ze sporą frajdą szuka nowych motywów i kombinacji i podąża za dźwiękiem..Była nowa produkcja Geenie, potem na rozruszanie „Megashira” Marca Marberga i Kyau & Albert, Peter Dubs i jego „Cubu”, a na koniec raz jeszcze Airwave, tym razem oryginalna wersja „People just don’t care” oraz najnowsza, aktualna rzecz Airbase czyli „One tear away” z długim fortepianowym motywem w środku. Bardzo szybko przeleciała ta godzina, sam Jezper stwierdził potem, że miał wrażenie jakby zagrał zaledwie dwa kawałki”.


To był piękny set, jeden z wielu udanych występów tej nocy. Publiczności na parkiecie nie brakowało, do dziś pamiętamy, jaki doskonały panował klimat – istne szaleństwo! Oj, tęsknimy za takimi eventami… Oto podsumowanie naszej relacji:

’Mimo, że na EnTrance 2007 nie pojawił się żaden DJ ze światowej czołówki, publiczność bawiła się tak doskonale, jakby było takich kilku. Mieliśmy gości z Holandii, ale też ze Szwecji, Hiszpanii i Rosji – prawdziwy europejski przegląd didżejów.Infrastruktura Łuczniczki sprawia, że porusza się po tym obiekcie z przyjemnością, nie zabrakło dobrego jedzenia i picia, sprawnych szatni i bezpłatnych, sprzątanych na bieżąco toalet. Publiczność z różnych części Polski spragniona dużej imprezy na światowym poziomie była zachwycona. 

Muzyki w Łuczniczce słucha się bardzo dobrze, do wyboru mieliśmy parkiet z wykładziną albo wygodne krzesełka na trybunach, także naprzeciwko sceny, co pozwalało podziwiać spokojnie całą scenerię. A było co podziwiać – świetne, różnorodne wizualizacje, muzyka naprawdę doskonale zsynchronizowana z obrazem, siatka laserów, niezwykła pajęczyna z zielonych linii, które przez całą noc akcentowały każdy motyw każdego nagrania. Bardzo to pomaga zabawie gdy obsługa techniczna tak zaangażowana jest w tworzenie spektaklu. Miałem okazję przez długi czas obserwować, jak bawią się laserami, i rzeczywiście mieli z tego wielką radość, a wraz z nimi także my. Nie wyczytałem na FTB.pl żadnej nieprzychylnej opinii po EnTrance, aż trudno uwierzyć, że uczestnictwo w tym wydarzeniu kosztowało zaledwie 30 zł!’.

Byliście? Jak zapamiętaliście? Dajcie znać!

Oficjalny film:

https://youtube.com/devicesupport

AIRBASE:

https://youtube.com/devicesupport

BOBINA:

https://youtube.com/devicesupport



Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →