Deadmau5 zagra metal na UMF w Miami?
Wiadomość o tym, że Deadmau5 został zaproszony do zaprezentowania się na scenie A State of Trance Armina van Buurena podczas Ultra Music Festival w Miami to jedno z największych zaskoczeń ostatnich lat.
Przyzwyczailiśmy się bowiem do tego, że dziś właściwie wszystko można przewidzieć – jak będzie na wielkim festiwalu wyglądała scena główna, kto zagra na scenie techno, kto na scenie trance… Tymczasem Armin najpierw wpadł na urozmaicenie ASOT Stage w postaci Erica Prydza, a teraz udało się zaprosić Deadmau5a.
Niektórzy jednak – jak DJ Paul Ryan – wręcz zaatakowali gospodarza sceny za ten pomysł. 'Deadmau5 nie ma miejsca w świecie trance, co on robi na ASOT Stage? Armin się chyba pogubił’.
Jego wpis na Twitterze Joel skomentował w charakterystyczny dla siebie sposób, sugerując, że zaprezentuje godzinę muzyki black metalowej, dorzucając do wypowiedzi epitet: 'ty cholerny prostaku’. Następnie dorzucił, że 'poważnie zaczyna to rozważać. Co do cholery mam do stracenia? Wiarygodność na scenie 'trance’? Pieprzyć to’.
Ciekawe, czy te słowa nie dotkną niektórych fanów muzyki trance? Oraz warto zwrócić uwagę na fakt, że nawet, jeśli Joel swoim setem wcale nikogo aż tak bardzo nie zaskoczy (ani nie będzie w żaden sposób trollował), to i tak zdążył nam dać do myślenia – kiedy ostatnio słyszeliśmy od DJ-a muzykę, której się po nim zupełnie nie spodziewaliśmy? Chyba na UMF 3 lata temu, kiedy to Avicii rozpoczął występ od muzyki country (która to w przyszłości okazała się wielkim megahitem 'Wake Me Up’).
