Giuseppe Ottaviani w specjalnym wywiadzie przed Back & Forth 3.0!
Tylko 2 tygodnie i 1 dzień pozostały nam do eventowego święta, jakie czeka nas w Arena Toruń! Wśród gwiazd 3. edycji imprezy organizowanej przez Euforia Festivals jest jeden z Waszych trancowych ulubieńców Giuseppe Ottaviani, który przed swoim polskim występem zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań Piotrowi 'Z Dobrej Woli’ Dobrowolskiemu.
Giuseppe Ottaviani Live 2.0 from Luminosity Beach 2017
Cześć, Giuseppe! Cieszymy się z Twojej ponownej obecności na naszym pokładzie! Czy pamiętasz swój ostatni występ w Polsce, podczas pierwszej edycji imprezy Back And Forth?
Giuseppe Ottaviani: Byłem pod wrażeniem tego, jak bardzo dobra była to impreza. Pamiętam, że nawet napisałem na Twitterze: „I kto powiedział, że trance nie jest w Polsce wielki?”. Jeśli dobrze pamiętam, był to mój pierwszy występ w Waszym kraju po kilku latach przerwy. Bardzo mi się podobało i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Wami.
W tym roku zaprezentujesz nam swoje show „Live 2.0”, dlatego na początek skupmy się na tym temacie. Jestem ciekaw, czy straciłeś kiedyś pomysł na melodię, którą miałeś w swojej głowie, ale nie mogłeś jej zapisać lub odtworzyć ją w taki sposób, w jaki chciałeś to zrobić pierwotnie?
Giuseppe: Tak, całkiem często zdarzają się takie sytuacje. Czasami budzę się i mam w głowie konkretny pomysł na melodię, jednak jestem zbyt leniwy, by wstać z łóżka i udać się prosto do studio. Mam przeświadczenie, że potrafię zatrzymać swój pomysł i wiernie go odtworzyć, jednak zaczynam robić coś innego, koncept zanika i wtedy bardzo trudno przywrócić go w zadowalającej postaci. Właśnie dlatego zawsze trzymam przy sobie telefon, abym w takich wypadkach mógł zanucić melodię, co pomaga w – choćby chwilowym – ocaleniu jej od zapomnienia.
Mówi się, że dobra improwizacja jest zawsze zaplanowana. Twoje show opiera się na tym procesie, stąd pytanie: czy zgadzasz się z przytoczonym zdaniem? Ile jest improwizacji w „Live 2.0”?
Giuseppe: Oczywiście, „zaplanowana improwizacja” jest nieunikniona; nie wskakujesz przecież na scenę przed tysiącami ludzi, nie mając żadnego pojęcia, co będziesz robił. Mam jasny zamysł tego, co będę grać, jednak nigdy nie wiesz, co wydarzy się podczas danego występu; improwizacją nazywam wszystkie zmiany „w locie”. Zmiana planów nie oznacza zmiany kolejności utworów, na którą mogą pozwolić sobie DJ’e, ale przemianę struktury danego kawałka lub zmiksowanie pewnych elementów jednego utworu z drugim; w przypadku „Live 2.0”, podczas występu mogę z pojedynczego skreczu stworzyć cały numer, który od razu prezentuję publice. To się nazywa wielka improwizacja, nieprawdaż?
Giuseppe Ottaviani LIVE @ Trance Parade, Guangzhou, China
Powróćmy do korzeni Twojej aktywności na scenie muzycznej. Czy możesz powiedzieć, że konkretna osoba, artysta, a może utwór zainspirował Cię do rozpoczęcia swojej przygody z produkcją muzyki?
Giuseppe: To akurat proste: „William Orbit – Adagio For Strings (Ferry Corsten Remix)” to numer, dzięki któremu poznałem gatunek Trance, natomiast Paul van Dyk jest człowiekiem, który wciągnął mnie w to środowisko. To dosyć długa historia ????
Jak wspominasz projekt Nu-NRG? Czy obserwujesz powrót Andrei Ribeci (współtwórcy duetu Nu-NRG – przyp.red.) z nowymi produkcjami (m.in. „Cyber Angel” dla FSOE Recordings)?
Giuseppe: Nu-NRG był moim pierwszym projektem, który pozwolił mi wkroczyć na scenę, dlatego nadal jest dla mnie ważny; produkcje spod szyldu Nu-NRG wciąż pojawiają się w moich setach. Od czasu rozwiązania duetu w 2005 roku nie mam kontaktu z Andreą i – szczerze – nie obserwowałem jego poczynań, ale widzę, że teraz powrócił do tworzenia trance’u, co mnie cieszy.
Czy potrafiłbyś wskazać podobieństwa i różnice między Nu- a Pure NRG (duetem tworzonym od 2014 roku z Richardem Mowattem, czyli Solarstone’m), nie licząc podobnej nazwy oraz Twojego udziału w obu projektach?
Giuseppe: W rzeczy samej, są to bardzo podobne przedsięwzięcia – oba są duetami, występującymi na żywo i tworzącymi ekskluzywne utwory na potrzeby swoich show. Różnice odnajdziesz w technologii, sprzęcie, którym się posługujemy i oczywiście w brzmieniu; od czasu, gdy jest to połączenie dwóch zupełnie różnych od siebie ludzi, odtąd oczywiście brzmi on inaczej. W tym wypadku spotkały się „Pure Trance’owe” melodie Solarstone’a z moimi bardziej „NRG-icznymi”, mocniejszymi dźwiękami. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na nazwę Pure NRG.
To, co naprawdę uwielbiam w Pure NRG to prawdziwa przyjaźń – chemia między Wami jest łatwa do usłyszenia i odczucia. W tym roku, podczas Luminosity Beach Festival, mieliście drobną „wpadkę” podczas grania Waszego seta. Kto wpadł na pomysł wstawki z „Lambadą”?
Giuseppe: Heh, pomysł tej „wpadki” należy do naszej menadżerki, Pauli (van der Waerden – przyp. red.), pomyśleliśmy, że to zabawne, dlatego to zrobiliśmy ???? Cóż, obiecuję, więcej nie usłyszysz u nas „Lambady” ;). Tak, jesteśmy przede wszystkim dobrymi przyjaciółmi, obaj mamy do siebie ogromny szacunek i zaufanie we wszystkim, co robimy – to podstawa tak solidnej relacji. Oczywiście, nie jest tak, że zawsze się we wszystkim zgadzamy ze sobą, jednak zawsze szczęśliwie dochodzimy do kompromisu, kiedy jest to potrzebne.
Giuseppe Ottaviani Live @ Groove – Buenos Aires
Czy możesz powiedzieć, że jesteś typowym włoskim mężczyzną, dla którego rodzina jest na pierwszym miejscu i który jest Mistrzem we własnej kuchni? Które stereotypy dotyczące Twojego narodu pasują do Ciebie?
Giuseppe: Oczywiście, rodzina jest najważniejsza, jednak muzyka ma swoje miejsce tuż za nią. Niestety, nie jestem Mistrzem w swojej kuchni, ale jestem dobry w robieniu spaghetti carbonara. Stereotypy? Uwielbiam makaron, pizzę i czerwone wino, mógłbym żywić się tylko tymi rzeczami. To całkiem włoskie ????
W przyszłym roku będziesz obchodzić 40. urodziny. Oczywiście, życzymy Tobie jeszcze wielu wspaniałych dekad na scenie i poza nią. Pytanie: jak bardzo zmienił się Giuseppe w ciągu ostatnich 10-15 lat, czyli od czasu, gdy rozpoczął swoją karierę aż do dziś? Czego nauczyłeś się w tym czasie?
Giuseppe: Cóż, nauczyłem się wiele w kwestii muzyki oraz – rzecz jasna – biznesu. Wiele podróżowałem i zobaczyłem mnóstwo rzeczy, które przyczyniły się do ukształtowania mojej wizji życia, jednak nadal jestem tym samym gościem, co 20 lat temu. Nie zmieniłem się diametralnie. Mam w sobie ten sam entuzjazm i pasję do muzyki, które pragnę zachować przez następne 40 lat. Jezu Chryste, nie mogę uwierzyć, że już za rok skończę 40 lat. Proszę, postawcie mi drinka ????
Giuseppe Ottaviani Live @ Subculture Melbourne
Czy chciałbyś podzielić się z nami 3 rzeczami, których nie wiemy o Tobie? Twoje sekretne hobby, rzeczy, które lubisz robić w wolnym czasie, może jakieś nietypowe tradycje, a nawet przesądy podczas pracy w studio lub na scenie?
Giuseppe: Cóż, moim największym hobby jest muzyka, ale to raczej żaden sekret. Uwielbiam też rzeczy robione samodzielnie, np. sam zaprojektowałem i stworzyłem setup (układ sprzętów) na potrzeby „Live 2.0”, a także inny, wykorzystywaną podczas występów PureNRG. Coś, czego pewnie o mnie nie wiecie – prowadzę u siebie bar na plaży, który oczywiście pożyczyłem pewnemu kumplowi, ale jeśli kiedykolwiek tam trafisz i będziesz chciał napić się piwa, daj mi znać.
Czy możesz nam zdradzić co nieco na temat Twoich planów na kolejne miesiące? Czy będziesz skupiał się bardziej na solowej karierze, czy możemy się spodziewać więcej premier (może nawet jakiegoś większego wydawnictwa) ze strony PureNRG?
Giuseppe: Powiem to tak: wciąż pracuję nad moim show i sukcesywnie zwiększam liczbę ekskluzywnych produkcji i ID na potrzeby moich występów, pojawi się też mnóstwo nowych wydań. Już niedługo ruszam z ideą nowego labelu (GO Music, pierwsze wydawnictwo zaplanowano na 13 października – przyp. red.). Poznacie też nowości od PureNRG, w tym remiks dla wielkiego artysty, który niedawno stworzyliśmy.
Jakiś czas temu, wraz ze swoimi słuchaczami, dawałeś szansę utalentowanym producentom w głosowaniach z cyklu „#HOTORNOT”. Dlatego na koniec chcemy zapytać Cię o Twoją ulubioną ‚nową twarz’ na scenie trance’owej?
Giuseppe: Wydaje mi się, że mam swojego ulubieńca i jest nim gość z Rumunii, znany jako Starpicker. Spotkałem się z nim kilka miesięcy temu, gdy grałem w Bukareszcie i zachęciłem go do przysyłania nowej muzyki, dlatego mam nadzieję, że już niedługo pokażę Wam nowe utwory jego autorstwa. Jak już wspomniałem, moja audycja zmieniła się diametralnie, dlatego nie będzie już „#HOTORNOT”. Cotygodniowe show zmieniłem w comiesięczne, wciąż pod nazwą „GO On Air” (rozwijając skrót: „Giuseppe Ottaviani On Air”, czyli „Giuseppe Ottaviani Na Antenie”), jednak obecnie prezentuję w nim godzinę nagrań moich live setów z całego świata. W każdym miesiącu prezentuję show z innego miasta, nie tylko w formie audio, ale również wideo nagrane w jakości HD. Audycji możecie słuchać na DI.FM i oglądać relację live na: http://www.facebook.com/giuseppeottaviani.
[Podcast będzie dostępny na iTunes oraz na SoundCloudzie, a pełne nagranie w jakości HD odnajdziecie na http://www.youtube.com/giuseppeottaviani].
Rozmawiał: Piotr 'Z Dobrej Woli’ Dobrowolski
BILETY ZNAJDZIECIE TUTAJ: