Najlepiej zarabiający DJ świata: Jestem za stary na koncertowanie
Ciekawe, co by na taką deklarację odpowiedzieli panowie z The Rolling Stones?
80-latki ze Stonesów wciąż grają i wciąż są w świetnej kondycji – może właśnie dzięki temu? Tymczasem w świecie muzyki tanecznej bardzo często spotykamy się z opiniami, że jeżdżenie po świecie jest w gruncie rzeczy męczące: godziny spędzone na lotniskach, opóźnione loty, zmiany czasu i tak dalej…
Dotąd jednak nie słyszeliśmy, by któryś ze stosunkowo – jednak – młodych DJ-ów wspominał coś o tym, że czuje się za start na koncertowanie. Tymczasem takie słowa padły z ust najlepiej zarabiającego DJ-a świata, i to już od wielu lat, czyli Calvina Harrisa.
Harris w styczniu skończy 35 lat, co wygląda niepozornie w stosunku do wieku kilku jego kolegów – Carl Cox ma lat 56, Sven Vath 54, Tiesto 50, Laidback Luke 41…
‘Moja prawdziwa siła to działanie w studiu, kiedyś sporo koncertowałem, ale teraz to już nie dla mnie. Jestem za stary’ – słowa te padły w audycji radiowej Boogie & Arlene. Ze studia Harrisa wychodzą same światowe hity, ostatnio na listach królował numer z Dua Lipą, teraz śpiewa u niego Sam Smith: