News

Babicz w kontekście rasizmu: 'Urodziłem się w Polsce i po przeprowadzce do Niemiec byłem źle traktowany’

Jeszcze przed chwilą cały świat mówił wyłącznie o koronawirusie, ale na fali protestów w USA po brutalnej i zakończonej śmiercią interwencji Policji wobec czarnoskórego George’a Floyda w przestrzeni publicznej pojawił się nowy temat: rasizm. 

Jak to zwykle bywa świat podzielił się na dwie części – jedna wspiera protestujących, zgadzając się z ich postulatami pod hasłem „Black Lives Matter” (Czarne życia mają znaczenie), napędzanymi również przez poparcie celebrytów w rodzaju chociażby legendarnego koszykarza Michaela Jordana.  Drudzy uważają, że interwencja policji nie usprawiedliwia plądrowania sklepów i innych agresywnych zachowań w przestrzeni publicznej. Coraz więcej komentarzy pojawia się również w świecie muzyki. 

Dziś w kontekście rasizmu wypowiedział się znakomity producent Robert Babicz, zahaczając o wątek polski:

„Odnosząc się do kwestii dotyczące rasizmu – jestem urodzony w Polsce i przybyłem do Niemiec jako dzieciak, będąc imigrantem. Przez wiele lat słyszałem sporo nieprzyjemnych komentarzy, bo nie umiałem mówić płynnie po niemiecku. Byłem nazywany „babiczka” i „polski” i zdarzały się pobicia mnie i inne takie gówno… Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem częścią świata muzyki elektronicznej, gdzie wszyscy ludzie trzymają się razem i są jedną rodziną <3 Kocham wszystkich ludzi”, napisał Babicz na Facebooku. 



Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →