80-latkowie z Polski imprezowali w londyńskim Fabric do 5 rano
Dziś to najbardziej popularni reprezentanci Polski w klubowym świecie – Evening Standard poświęcił im artykuł, który podchwycili dziennikarze DJ MAGA i BBC Radio 1. No i oczywiście sam Fabric.
Warszawska para 80-latków była w trakcie odwiedzin córki w Watford, kiedy to przeczytała w polskojęzycznej gazecie recenzję imprezy z klubu Fabric – postanowili 'wyskoczyć na melanż’ pod tytułem 'WetYourself’ (’Zmocz Samego Siebie’). Jak donoszą świadkowie zjawili się w klubie około 22:00 i zostali na parkiecie do 5 rano!
35-letni DJ Jacob Hansen, rezydent tych niedzielnych imprez od 10 lat zwierzył się dziennikarzom, że był absolutnie przekonany, że 'dziadkowie się zgubili’, ewentualnie, że są krewnymi kogoś w klubie. 'Tymczasem gdy okazało się, że mają kupione online bilety, powiedziałem im, że to świetnie, że tu jesteście i postawiłem im drinka’. Wzięli po shocie Tequili, starsza pani przybiła mi piątkę, wspomina Hansen.
Jacobowi wciąż było mało – chciał się od 80-latków dowiedzieć więcej, a niestety nie mówili po angielsku. Gdy już znalazł kogoś rozumiejącego po polsku, okazało się, że to u nich norma – po odwiedzinach u córki lubili noce spędzać w rozmaitych klubach. DJ obiecał im picie za darmo a także zorganizowanie taksówki na powrotny pociąg o 6 rano.
Dodatkowo zaprosił ich na balkon do strefy VIP, ale po zamówieniu herbaty szybko z niej zniknęli – okazało się, że wolą być na samym środku parkietu i tańczyć do muzyki techno.
Starszy pan zaliczył kilka tańców z młodymi klubowiczkami, a Jacob nie mógł się nadziwić. 'To najlepsze doświadczenie, jakie miałem przez te 10 lat grania!’ – dodał Hansen twierdząc, że raz odwiedził go 83-letni ojciec, ale nie dał rady zostać do końca, wyszedł o 01:30.