News

50 ofiar ataku na gejowski klub nocny

To najbardziej krwawa strzelanina w historii Stanów Zjednoczonych – tak pisze się o wydarzeniach ostatniego weekendu w Orlando. 

To był podwójnie tragiczny weekend w tym miejscu. Najpierw doszło do zastrzelenia młodej piosenkarki znanej z amerykańskiego talent show 'The Voice’ Christina Grimmie – 22-letnia piosenkarka rozdawała autografy po swoim koncercie w Orlando. Sprawca również stał w kolejce po autograf, gdy artystka uniosła ręce w celu przytulenia, padły trzy strzały… Christinę odwieziono do szpitala, ale niestety lekarze nie zdołali jej uratować. 


Dzień później, prawie w tym samym miejscu, w oddalonym o zaledwie 5 kilometrów (!) klubie Pulse doszło do olbrzymiej tragedii. Pod koniec imprezy do tego gejowskiego klubu wszedł napastnik i zaczął strzelać, w efekcie czego zginęło aż 50 osób, a 53 zostały ranne.
 
Odpowiedzialność za ten atak wzięła na siebie dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie, choć sprawca ataku – jak twierdzi jego ojciec – raczej nie kierował się pobudkami religijnymi. Prawdopodobnie chodziło o jego awersję do osób homoseksualnych. 'Nienawidził gejów. Kiedyś bardzo się zezłościł na widok dwóch mężczyzn całujących się w miejscu publicznym’, wspomina jego ojciec. Z kolei jego była żona twierdzi, że regularnie ją bił, cierpiał na zaburzenia bipolarne, miał „historię ze sterydami” i gwałtowne usposobienie. Sugerowała, że był osobą chorą psychicznie. 



Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →