3 minuty z Arminem
Między jego występem na Mayday Dortmund, a premierą albumu „Intense”, udało nam się dosłownie przez 3 minuty porozmawiać z Arminem van Buurenem. Oto zapis tej pogawędki, również z polskimi akcentami…
Nie miałem jeszcze okazji ci pogratulować kolejnego zwycięstwa w plebiscycie DJ Magazine…
– Dzięki wielkie.
Jak się z tym czujesz? Czy to za każdym razem jest to samo uczucie, gdy wygrywa się w tym rankingu?
– Nie, zupełnie nie. Zwłaszcza teraz jest zupełnie inaczej, odkąd muzyka house jest tak bardzo popularna, świetnie jest widzieć, że aż tyle wsparcia z całego świata ma trancowy DJ. Tak więc jestem bardzo szczęśliwy i przy okazji pozwolę sobie podziękować wszystkim moim fanom z Polski. Wiem, że jest tam was dużo, już niebawem będe miał dla was duży komunikat, a propos czegoś, co robimy dla moich polskich fanów.
A my chcieliśmy podziękować za zauważenie dwóch naszych producentów i DJ-ów Indecent Noise’a i Arctic Moona i zaproszenie ich na imprezę kończącą cykl ASOT 600 w Den Bosch, gdzie grali na scenie „Who’s Afraid of 138?”…
– Oczywiście, pasowali tam znakomicie. Ta scena była wielkim sukcesem, co było zaskakujące. Wielu słuchaczom mojej audycji spodobał się koncept, na który wpadłem zupełnie spontanicznie, ale trochę się bałem, czy na scenę „Who’s Afraid of 138?” ludzie w ogóle przyjdą. Nie dość, że przyszli, to jeszcze się okazało, że stream z tej sceny był najpopularniejszy ze wszystkich! Jestem więc bardzo dumny i myślę już o organizowaniu osobnych eventów pod takim szyldem, to w tej chwili moje marzenie.
Także słuchacze twoich audycji po niedawnym wydaniu „Who’s Afraid of 138?” byli zachwyceni i twierdzili, że to był super odcinek…
– To prawda, na pewno ten temat z nami pozostanie. Chcę powiedzieć, że trance to nie jest tylko jeden konkretny rodzaj muzyki, to nie jedno i to samo brzmienie, ale jeśli chodzi o mnie, to klimaty z „Who’s Afraid of 138?” są dla mnie ważną i dużą częścią zjawiska zwanego trance.
Przejdźmy do twojego nowego albumu, trzymasz go w ręce, jakie to uczucie?
– Jestem bardzo podekscytowany, to mój największy projekt w życiu, na którym wydałem najwięcej pieniędzy, któremu poświęciłem najwięcej uwagi i myśli, a także który kosztował mnie najwięcej czasu i energii. Pracowałem nad „Intense” prawie 3 lata! Znajdziesz tu wiele muzycznych styli, wiele różnorodnych dźwięków. To generalnie album trancowy, ale z dużą dozą eksperymentowania z innymi gatunkami. Pierwszy singel bardzo dobrze sobie radzi w Polsce, z tego co słyszałem, co jest wspaniałe. Myślę, że ludzie, którzy polubili płyty „Mirage” i „Imagine”, tu też będa zadowoleni, bo niektóre elementy są podobne. Ale jest jeszcze więcej eksperymentowania z nowymi brzmieniami, jestem bardzo podekscytowany tym, jak to wyszło.
A jak Wam się podobają dźwięki z „Intense”?
Polska premiera albumu „Intense” na płycie CD już jutro 7 maja! Wersja digitalowa dostępna na polskim iTunes i w polskich sklepach digitalowych od piątku 3 maja.

