2 płyty tygodnia: Depeszowcy w natarciu
Któż by się spodziewał takiej aktywności byłych i obecnych członków legendarnej kapeli Depeche Mode w stricte tanecznym świecie? Pisaliśmy już o współpracy Vince’a Clarke’a i Martina Gore’a przy projekcie VCMG, a także Gore’a z duetem MOTOR. Teraz możemy na spokojnie posłuchać obu albumów.
VCMG – SSSS
Zacznijmy od VCMG – pierwsze dwa tracki przypomina nam dobitnie, że Clarke to gość, z którym Depesze zaczynali, potem odszedł z zespołu, by założyć Yazoo i Erasure. Wymarzony początek albumu dla wszystkich – zarówno dla oczekujących oldschoolowych syntezatorów i brzmienia przełomu lat 80. i 90., jak i dla tych, którzy lubią coś nowocześniejszego, które swoją drogą często jest tamtymi czasami inspirowane.
Świetne „Spock” już znamy od jakiegoś czasu, „Windup Robot” to mógłby być szalony numer Modeselektora czy Boys Noize, zresztą coś podobnego można napisać o wielu innych zawartych tu numerach. Czasem słychać Tigę, czasem innych wykonawców z pogranicza electro, techno i ejstisowego, mrocznego popu. Czasem trochę słychać Depeszów, najbardziej zaskakuje imprezowy potencjał tego materiału – jeżeli znajdziecie się na imprezie z miłośnikami oldschoolowego electro, możecie „SSSS” zapuścić jako składankę z killerami różnych wykonawców. Nie ma tu może wielkich arcydzieł, ale jest dużo prawdziwej muzy od prawdziwych artystów.
http://www.beatport.com/release/ssss/862888
MOTOR – Man Made Machine
Duet Motor teoretycznie gra muzykę inspirowaną podobnymi klimatami – w tym Depeszami. Stąd zaproszenie Martina Gore’a. Ale też Gary Numanem (stąd pewnie zaproszenie Numana) i innymi artystami, którzy w latach 80. tworzyli glam-electro-nowofalową scenę mrocznej muzyki tanecznej. Więcej tu jest szaleństwa i niespodziewanych zwrotów akcji, można też zaryzykować twierdzenie, że brzmieniowo panowie przeskoczyli tu swoich idoli z VCMG.
Niezwyjle jędrny, zabójczy sound zwraca uwagę od pierwszego przesłuchania. Ciekawie współgra jego krwistość z dość zimnym klimatem tej muzyki, która nie w każdych okolicznościach się sprawdzi. Warto jednak spróbować dać jej szansę, nie tylko jeśli się jest fanem Depeszów, Numana czy duetu MOTOR. Mocno zakręcony i niszczący brzmieniem album, zapewne zobaczymy tych panów na kilku festiwalach, zaczynają od Mayday Dortmund.
http://www.beatport.com/release/man-made-machine-album/889264