108 osób potrzebowało lekarza na imprezie Hardwella
Ostatni weekend nie należał do najbardziej udanych w karierze didżeja numer jeden na świecie (wg plebiscytu DJ Magazine) Hardwella. W czwartek i w piątek miał zaplanowane występy w Belfaście i Dublinie, a w sobotę w Edynburgu w Szkocji.
Pierwszy z nich zakończył się nieprzyjemnie dla ponad 100 uczestniczących w wydarzeniu klubowiczów, w związku z czym trzeci nie odbył się w ogóle. Jak donosi serwis BBC News Northern Ireland na imprezie w Belfaście bawiło się 10 tysięcy osób, około 300 nie zostało wpuszczonych ze względu na zbyt młody wiek albo bycie „pod wpływem”.
Łącznie 108 osób potrzebowało medycznej pomocy, zarówno w środku, jak i na zewnątrz imprezy (68 wewnątrz, 40 poza imprezą). 17 osób zostało przewiezionych do szpitala. Dwie osoby były w stanie nieprzytomnym. Świadkowie mówią o 'jednej, wielkiej katastrofie i o tym, że wszędzie były wymiotujące dzieciaki’. Większość z potrzebujących pomocy była kompletnie pijana, 3 osoby aresztowano w związku z małymi ilościami narkotyków.
Sobotnia impreza w Edynburgu została odwołana, bo w związku z czwartkowymi wydarzeniami cofnięto organizatorom licencję.

