News

1 miesiąc do Sensation 2018! Relacja FTB.pl z pierwszej edycji!

Mamy 13 września 2018, wielu tysiącom klubowiczów w naszym kraju ta trzynastka kojarzy się tylko z jednym – dokładnie miesiąc został do Sensation Polska 2018! To świetny moment, żeby przypomnieć sobie relację i komentarze po historycznej, pierwszej edycji z 2006 roku. To już 12 lat minęło! Zapraszamy do lektury:

„Na żadną imprezę w Polsce nie czekano tak długo i z takim napięciem. Oczekiwano najlepszego show w historii polskich eventów halowych, w końcu w organizację zaangażowana była holenderska agencja ID&T oraz czołowa polska agencja artystyczna – Essence Music. Czytając komentarze na ftb.pl i rozmawiając z uczestnikami wydarzenia można wywnioskować, że oczekiwania zostały spełnione. Pierwsza polska edycja Sensation White była wielkim sukcesem organizacyjnym i pozostawiła na zawsze niesamowite wspomnienia.

Co się złożyło na sukces? Przede wszystkim rozmach przedsięwzięcia – ilość sprzętu, który zużyto do budowy oprawy Sensation przebiła wszystkie dotychczasowe halowe eventy w Polsce. Z Holandii przewieziono charakterystyczne grzyby, we Wrocławiu na środku hali pojawił się jeden wielki grzyb główny, poza tym podwieszono 3 mniejsze, każdy uzbrojony w oświetlenie i telebim z wizualizacjami. Konstrukcje powstawały przez prawie tydzień, co też wcześniej się nie zdarzało. Duże wrażenie robiły wszystkie atrakcje podczepione do wielkiego grzyba, DJ przesuwał się wraz z obracaną sceną, pięknie prezentowała się też oświetlana od czasu do czasu kopuła Hali Ludowej. Laserów bylo 12 (w tym kolorowe), szkoda tylko, że do czasu Megamixu przydawały się zaledwie przez kilka sekund podczas intro.

Skoro o intrach mowa – wg większości uczestników intra przed występami były jedną z największych atrakcji imprezy. Każde trwało 4 minuty (!), tak jak w Holandii opierało się na stałym motywie – historia dotyczyła wojny ludzi z maszynami, całość stylistycznie nawiązywała do klimatu Matrixa i Resident Evil, „logowanie nowych parametrów” zsynchronizowane było ze światłami, laserami i wybuchami pary – trudno to opisać, w każdym razie takich intr jeszcze w Polsce nie widzieliśmy. Nagłośnienie podwieszone było dokoła wielkiego grzyba, nikomu nie było ani za cicho ani za głośno, dźwięk był czysty i selektywny, akustyka Hali Ludowej była bardzo dobra m.in. dzięki temu, że dopisała frekwencja – w przedsprzedaży sprzedano ponad 90% puli biletów, w Sensation White Polska uczestniczyło ponad 10 tysięcy klubowiczów.

Bramy Hali Ludowej otwarto o 19:40 , ale na pierwsze dźwięki trzeba było czekać aż do 21:30! Dzięki temu po raz pierwszy w historii eventów pierwszy DJ miał prawie pełną halę. Angelo Mike wykorzystał to znakomicie, spragnieni muzyki i zabawy zgotowali mu niesamowite przyjęcie. Każdy breakdown zagłuszały oklaski i okrzyki, Angelo wyginał się w swój charakterystyczny sposób, sam inspirował klaskanie, często kłaniał się i dziękował. Zaczął niespodziewanie od progressive-electro-house, na dobry początek był John Aquaviva w remiksie Valentino Kanzyaniego, było IIO w wersji Starkillers, był „The Rub” Kurda Mavericka. Druga część seta była mniej zaskakująca : „Who’s watching” i „Love u more” Armina, był Depeche Mode w remiksie Paula Van Dyka, były 2 polskie produkcje przygotowane specjalnie na ten wieczór (F.L.A.M.E. i Cumulus), podczas pierwszej wystąpiła wokalistka, podczas drugiej skrzypaczka.. Podobnie jak kilka miesięcy temu przed Arminem, na koniec Angelo Mike przypomniał sobie jeszcze o Kuffdam & Plant (poprzednio „Dream makers”, teraz „The ones we lost”) i Sanderze Van Doornie i jego Purple Haze (wtedy zagrał „Eden”, teraz remix „Take me away” 4 Strings).

Kolejne półtorej godziny należało do coraz bardziej popularnej w Polsce brytyjskiej formacji Above & Beyond. W studiu pracują we trzech, za konsoletą pojawia się zwykle dwóch: Tony i Paavo. Zaczęli dosyć nieśmiało, od Cara Dillon vs. 2 Devine – Black Is The Colour (Coco & Green Remix), potem był m.in. Maor Levi Signalrunners, przez jakiś czas miało się wrażenie, że publiczność nie rozumie, co artyści mają na myśli.. Nie otrzymali aż takiego wsparcia jak ich poprzednik Angelo Mike, tłum rozruszał się dopiero przy Aalto”5″, ich własnych produkcjach „Stealing time” i „Good for me”. Były też m.in. produkcje Cosmic Gate, Stoneface & Terminal i Sunny Lax. Dokładnie jak 2 lata temu na RTX, zakończyli klasycznym już „Sattelite” ich projektu Oceanlab – podobno na specjalne życzenie ich znajomej, która była w tym czasie w Hali Ludowej. Po występie panowie powiedzieli mi, że z przyjęcia publiczności są zadowoleni, że chętnie znowu zagrają w Polsce, jedynym minusem była dla nich zbyt duża odległość między nimi a tłumem, wolą  mieć lepszy kontakt z klubowiczami.

 

Po występie Above & Beyond miłośnicy muzyki trance albo rozpoczęli długą, 2-godzinną przerwę albo przenieśli się na FTB White Stage, gdzie ciekawe sety zagrali:
Nitrous Oxide (w swoim stylu: Mike Shiver, Mike Koglin, Above & Beyond plus własne rzeczy),
Nenes (tribal-tech-trancowo, było kilka własnych produkcji plus m.in. Richard Durand, Divisi & Warning, Sander Van Doorn, z klasyki Delerium),
Matys z Sanem ( najpierw ostrzej: Mac Zimms, Sander Van Doorn, potem delikatniej : „Love u more”Van Buurena, z klasyki „Lethal Industry”Tiesto i „For an angel”Paula Van Dyka.
Menno De Jong (różnie: najpierw brzmienia Mike’a Koglina, Jose Amnesia i Jonasa Steura, potem niespodziewanie ostro: Rank 1 & Alex Morph „Life less ordinary”Marco V „Any Better Or”, potem pięknie Re:locate, Leon Bolier, z klasyki „Beautiful Things” w dano nie słyszanym remiksie Proton Project.

Na scenie głównej grały w tym czasie gwiazdy muzyki house, duet Junior Jack i Kid Creme. Tempo znacznie spadło, ale nie spadło napięcie. Początek przygotowali bardzo „transowy”, tribalowy i wciągający: „Spirit of house” Bongoloverz czyli tajemniczy głos wyjaśnił nam o co chodzi w muzyce house przy akompaniamencie bębnów afrykańskich.. Potem był m.in. znakomite “Soundcastles” Sydenham & Ferrer w wersji Marka Knighta, conajmniej dwie rzeczy Juniora Jacka i „Same man” Till Westa. Junior Jack wzbudził kontrowersję czarną koszulką z napisem “Idol” i papierosem w ustach. Fani house odebrali seta bardzo pozytywnie, nie przypadkiem Junior Jack i Kid Creme, mimo, że nie wydają ostatnio zbyt dużo, uważani są za światową czołówkę gatunku.

Tuż po godzinie 2 zaczęłą się najbardziej spektakularna część tej nocy. Dla wielu atrakcja główna, znany z holenderskiej edycji Sensation Megamix, czyli ponad pół godziny zmiksowanych wcześniej aktualnych klubowych przebojów (plus kilka propozycji sprzed lat) zsynchronizowanych z efektami świetlnymi i pirotechnicznymi. Wybuchy dostosowane do motywów muzycznych, laserowa orgia, trudno to opisać słowami, Hala Ludowa była dosłownie bombardowana atrakcjami świetlnymi w rytm utworów.. Wyobrażacie sobie całą noc taką jak Megamix? Jako podkład do tego spektaklu posłużyło 18 numerów, od wielkich hitów ostatnich miesięcy Fedde Le Grant, Punk-a-delicOutwork, The Drill do kilku starszych propozycji jak „Adagio for strings” Tiesto, „Superstring” Cygnus X i Underworld „Born slipy” (był też fragment rodzimego hymnu Sensation).

ATB fanów zachwycił i zaczarował, innych rozczarował i uśpił. Przeważają opinie, że zaprezentował repertuar zbyt zbliżony do swych ostatnich występów w Polsce, a występował u nas ostatni raz zaledwie kilka miesięcy temu. Zaskoczył początkiem – utworem, którym kończyli swoje sety na polskich eventach rok temu Johan Gielen, a na początku tego Agnelli & Nelson czyli „Mr Brightside” The Killers w remiksie Jaquesa Lu Conta. Były 3 jego własne przeboje,w tym 2 z wokalistą (playback) , był polski akcent „Perfect Destiny” Adama Nickey’a , powróciło „5”Aalto, powróciły też utwory Above & Beyond i IIO. Na koniec było kilka minut klasyki czyli oryginalna wersja „Beachball” Nalin & Kane.

Po secie ATB już muzyki trance właściwie nie było. Jeśli ATB miał w sobie element uspakajający atmosferę, to Marco V wkroczył na scenę niczym diabeł, kipiąca energia – taka była jego muzyka i tak też się zachowywał. A trzeba dodać, że miał więcej roboty niż inni DJ, gdyż jego set był tzw. DVD-setem, miksował zarówno muzykę jak i obrazy, był DJ i VJ jednocześnie – perfekcyjnie dobierał wizualizacje pod klimat nagrań, a niektóre połączenia (motyw z „A bit patchy” Switch z czaszką na telebimach)utkwiły mocno w pamięci. Przez pierwsze pół godziny grał czysto elektro-house’owo – były produkcje Dirty South, Sebastiana Legera, Alexa Connorsa, Cirez D, po 30 minutach zabrzmiał pierwszy z jego znanych numerów „More than a life away”, były jeszcze „Automanual”, „False Light”, „Red Blue Purple” i na koniec „C./del*”. W drugiej części seta była dużo szybciej: Abel Ramos, Fred Baker, jako przedostatnie nagranie pojawiło się „Tainted Love” Soft Cell w oryginalnej wersji sprzed 23 lat! (co ciekawe, na zeszłorocznym Sensation w Amsterdamie tę staroć grał David Guetta) .

Na zakończenie imprezy dosyć niespodziewanego seta zagrał Tom Novy. Tom Novy to w tej chwili popularna gwiazda muzyki pop dzięki popowym, radiowym wersjom przebojów „Take it” i „Unexpected”. We Wrocławiu zagrał bardzo energetycznie z dużą dozą electro, a nawet z fragmentem Randy’ego Katany „Plastikc Fantastic”. Zaczął od „Get it on” Joe T Vanelliego w dubowej wersji JTV, potem Booka Shade w remiksie Tocadisco, a także ostatnie przeboje Fedde Le Grant, D Ramireza i Mischy Danielsa („Take me higher”). Z klasyki dostaliśmy „Insomnia” Faithless i „Born slippy” Underworld.

Wiele rodzajów nowoczesnej muzyki klubowej pojawiło się tej nocy w Hali Ludowej. Do tego spora ilość imponujących efektów wizualnych, jednym z których byliśmy .. my wszyscy. Zadziwiające, jak działa ten prosty pomysł z ubraniem wszystkich na biało. Szef ID&T w rozmowie na antenie Euforii powiedział mi, że choć jest fanem muzyki elektronicznej, to w przypadku Sensation nie o muzykę chodzi najbardziej. Najważniejsza jest wspólnota, dosłownie „uniting people”. Ubranie wszystkich w ten sam biały kolor ułatwia poczucie tej wspólnoty, zwłaszcza jeśli przy tym wspólnie, w przemiłej atmosferze bawimy się do świetnej muzyki. Tak właśnie było przez prawie 10 godzin podczas pierwszego, historycznego Sensation White Polska. Kolejne już niebawem…”

W fotogalerii znajdują się 852 zdjęcia z Sensation: http://www.ftb.pl/zdjecia.asp

 

 

 BILETY NA TEGOROCZNĄ EDYCJĘ KUPICIE TUTAJ:

http://wlotki.pl/bilety/impreza/259843/sensation-poland-2018.htm




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →